środa, 1 czerwca 2016

CZERWIEC_2016

88 komentarzy:

  1. http://www.rp.pl/Prawo-drogowe/306019938-Przekroczenie-predkosci-w-terenie-zabudowanym-bez-prawa-jazdy---konsekwencje.html#ap-3
    Czemu sądy, a za nimi media, zajmują sie takimi duperelami?
    Przecież za kierownicą siedział konkretny człowiek a nie jego prawo jazdy!
    Proste? Widać nie dla każdego.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ono ją tak kocha. Pomimo wszystko. Kocha. Tęskni.
    https://www.youtube.com/watch?v=dsf_z4urc4s

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytałeś mnie Góralu, czy wątek TK się wyczerpał? Musze Cię zmartwić, a może pocieszyć/* niepotrzebne skreślić/ , rozwija się w najlepsze. Z pewną nieśmiałą korektą, przechodzi w stadium opery mydlanej, bo nie kabaretu. Oto jeden ze świeższych dowodów http://niewygodne.info.pl//artykul7/03060-Spor-o-TK-czyli-idealny-temat-zastepczy-dla-UE.htm
    Moim zdaniem tylko względy dyplomatyczne przemawiają za tym, że nikt z polskiej strony nie powie tym lewakom z UE „walcie się”, czy coś w tym rodzaju. Te głąby po prostu na siłę szukają sobie zajęcia. Bo to i w mediach można się przypomnieć i pojeździć po świecie na nasz koszt.
    Ostatnio w radio /PR1/ prof. Zybertowicz powiedział, że Polska, wobec ewidentnych dowodów stronniczości postępowania UE, powinna jednoznacznie oświadczyć, że do czasu uspokojenia się KODerastów i platfonsów żadnych ustępstw ze strony partii rządzącej nie będzie. Koniec. Kropka.

    p.s. Dla jasności, to nie jest żadna "mowa nienawiści", to tylko obiektywna ocena status quo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie bardzo chce mi się o tym pisać, bo kiedyś tam byłem dość częstym gościem. Otóż po latach niebytu znowu głośno o pewnej znanej blogerce. Dzisiaj jest to określenie zdecydowanie na wyrost, bo bliższe prawdy jest określenie że „jest znana z tego, że jest znana”. Nic ponadto.
    Pani usiłuje dzisiaj odcinać kupony od dawnej popularności, a tu zonk! Nadziała się na kontrę ze strony chyba samego prezesa.
    Prowadzenie bloga politycznego na odpowiednim poziomie to niewdzięczna praca. Coś o tym wiem. Niestety, jeśli się porzuciło swoje „dziecko” na lata całe, to trudno mieć pretensje, że jest tak jak jest.
    Nie będę się grzebał w szczegółach, bo zwyczajnie szkoda mi czasu. Robią to za mnie inni. Zresztą kiedyś już to skomentowałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i czy nie lepiej być mało kumatym Góralem niż nadętą Kataryną? Pieprzącą od rzeczy "Do Rzeczy".

      Usuń
  5. Czy Wielowieyska ma abonament na występowanie w tv Kurskiego?
    Wszędzie jej pełno i oczywiście na wszystkim się zna najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. http://wpolityce.pl/polityka/294772-michalkiewicz-pisze-do-sen-pocieja-po-zupelnie-nie-zauwazyl-pan-slonia-w-menazerii

    Na dobry humor w to niedzielne południe.
    Stanisław Michalkiewicz w wybornej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. https://www.youtube.com/watch?v=qpuK7kI1Wj8&feature=youtu.be

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://kontrowersje.net/pisowski_kole_zaradkiewicz_nie_aden_ekspert_dr_hab_i_dyrektor_orzecznictwa_tk

      Usuń
  8. http://vod.tvp.pl/25359502/05062016-1953
    Najświeższa wypowiedź w sprawie afery z TK.

    OdpowiedzUsuń
  9. O ile prof. Zaradkiewicz zostanie wyrzucony z pracy, to wygra w sądzie i za bezpodstawne naruszenie praw pracowniczych, czyli fanaberie prezesa TK zapłaci budżet, czyli my wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozwój wydarzeń wokół strajku personelu medycznego w CZD potwierdza tezę, że strajk był organizacyjnie nieprzygotowany. Trwają negocjacje i eskalacja żądań. O co więc tu chodzi? Albo strajk jest źle przedstawiany przez media, albo jego założenia są z gruntu nieczytelne i chodzi o to żeby strajk trwał, bo może coś z tego da się zrobić w przyszłości. Problem w tym, że strajkujące pielęgniarki nie pokryją strat ponoszonych przez CZD. Nie ma też informacji kto pokrywa koszty pensji pielęgniarek w trakcie strajku. Chyba nie ich związek zawodowy?

    OdpowiedzUsuń
  11. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1593575,Prorektor-Wojskowej-Akademii-Technicznej-prof-Mariusz-F-z-zarzutami
    Ciekawe co z tego zakwalifikuje się jako materiał procesowy? To jest właśnie pokłosie Pro Civili.
    Dlaczego dopiero teraz? Z drugiej strony lepiej późno niż wcale.

    OdpowiedzUsuń
  12. http://www.wig.wat.edu.pl/index.php/pracownicy/wizytowki/geodezja-i-kartografia/352-prof-dr-hab-inz-mariusz-figurski-prof-wat

    a tak sie dobrze zapowiadał

    OdpowiedzUsuń
  13. https://www.youtube.com/watch?v=XfXUROw-1i8
    Czy to tylko animacja, czy zrealizowany pomysł?

    OdpowiedzUsuń
  14. http://www.rp.pl/Firma/306079912-Transport-Unia-walczy-z-polskimi-tirami.html#ap-3
    Ta sprawa ciągnie się jak przysłowiowy smród za wojskiem.
    Nie odkrywam Ameryki, ale ktoś już zaproponował proste rozwiązanie problemu. Rząd polski powinien nakazać wypłacanie wynagrodzeń w hipermarketach /i nie tylko/ np. Auchan, Obi, Lidl, Carrefour itd. według stawek obowiązujących w Niemczech, Francji. Zobaczymy jaka będzie reakcja UE?

    OdpowiedzUsuń
  15. Pacze, czytam i wstyd mi się robi, że to wszystko tak wygląda. Spotykają się. Są zatroskani. A świństwa dywanem się ścielą. A pod dywanem tych świństw jeszcze większe draństwa.

    OdpowiedzUsuń
  16. W TVP1 u Pospieszalskiego o pogromie kieleckim.
    Teraz!

    OdpowiedzUsuń
  17. Marcinkiewicz:"Kaczyński stara się przenicować Polskę. Jego zdaniem ona zabiła mu brata"
    Włodzimierz Cimoszewicz: "wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego była skandaliczna"
    Pan Aleksander:"Wydawało się zatem, że wraz z końcem (?) tamtego reżimu "odzyskane" media oraz przekaźniki partii pana Kaczyńskiego będą dążyły do oczyszczenia życia publicznego z wyziewów propagandystów."
    ...................................................................
    Na pewno nie jest doskonale. To tylko niektóre z wyczytanych ciosów w kaczy kuper. Jak to się składa, że tak walą w ten jeden kaczy kuper, komu tylko się ze chce. Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiadomo jak długo ten nasz świat jeszcze potrwa. Niektórzy wieszczą, że nadchodzące lato z Euro na początku, potem Światowymi Dniami Młodzieży, wreszcie olimpiadą w Rio, to idealne okazje dla terrorystów. Pamiętam wrzenie w czasie olimpiady w Monachium (1972), kiedy palestyńscy terroryści zabili izraelskich sportowców, niestety ryzyko szaleńczych działań zawsze istnieje. Z tym, że dzisiaj głupota mediów, epatujących strachem, potęguje wrażenie hekatomby.

    Niewątpliwie nasz świat – ten amerykański i europejski – zestarzał się, dusi się sprzedawaniem i kupowaniem. Potrzebny jest nowy pomysł na przyszłość, bo sprzedać i kupić można wszystko, a i tak szczęśliwsi nie jesteśmy. Wiele wieków temu upadał Rzym i wydawało się, że to koniec świata. Nie wolno bać się zmian. Ja mam nadzieję, że wizja Jana Pawła II, marzącego by dzieje świata zaczęły rządzić się przede wszystkim miłością (Cywilizacja Miłości) jest przed nami.
    Bo nie da się żyć ziemi z wizją strasznej i niepewnej przyszłości. Co mamy robić? To, co możemy i co jest w naszym zasięgu. Codziennie się modlić, szanować ludzi, dawać im serce, opowiadać przyzwoite dowcipy/oj ciężko będzie?/, pieszych przepuszczać na zebrach a nawet poza nimi, z fantazją kibicować naszym i lepszym, mówić prawdę. No czasami babę ocyganić. I tak, z miłości, niech się cieszy:) Tak, dla przykładu, buduje się Cywilizację Miłości. Tak pozwalamy działać Temu, który jest z nami „aż do skończenia świata”. O którym tylko On wie, że będzie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Błogosławcie, cieszcie się życiem, każdym człowiekiem, samym sobą, światłem dnia, dobrym czasem, smacznym chlebem, wiosennymi rzodkiewkami i szczypiorkiem, stubarwnymi zieleniami i ciepłym powietrzem. Proste rzeczy, a w nich sens życia.
    Cieszcie się nawet gdy Was w kościach łupie. Przecież jak już przestanie łupać to na pewno nieżywi będziecie. A wówczas tylko lubość zaświatów będzie przyjemnością. Cieszcie się chmurką na niebie i swoim obliczu. Chmurne czoło to znak czucia i świadomości. Cieszcie się nawet wtedy gdy macie po kim posprzątać, bo kto wie, może jutro nie będzie po kim. A to znaczy, że zostaliście sami. I kto Was po plecach podrapie. Pozostanie się samemu poczochrać o winkiel lub korner.:)
    Dobranoc
    .................Cieszcie się, że Góral jeszcze jest.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję Góralu za Twój wczorajszy komentarz.
    Polityka sobie a nasze życie sobie. Widać, że poruszony wątek nie jest Ci obcy. Mam podobnie. Łapię się na takich przemyśleniach, że systematycznie przesuwam się w kierunku bycia seniorem. Wokół mnie coraz więcej młodszych ode mnie. Ale też coraz trudniej znaleźć z nimi wspólny język. Co innego ich interesuje. Trudno im się dziwić. Co w tej sytuacji mi pozostaje? Wyrozumiałość. Nie ma sensu iść pod prąd i stawiać totalny opór. Tam gdzie się da, przedstawiać swoje racje. W przeciwnym razie zostanę sam. Dosłownie. Tego nie da się niczym zastąpić. Póki co trzeba brać życie takie jakim jest i dostrzegać jego uroki.
    Od jakiegoś czasu dzielimy się wrażeniami z obserwacji rozwoju naszych wnucząt. I to jest nasza radość z życia. Co mnie naprawdę interesuje, to żeby mi jak najdłużej zdrowie dopisywało. Żebym mógł się nimi opiekować, a nie żebym sam takiej opieki wymagał.
    Obserwacja życia politycznego jest tylko dodatkiem. Polityka dzieje się i bez nas. Jest w sumie nieprzewidywalna, a może jest odwrotnie? Przeżyte lata pozwalają na „wróżenie z fusów”.
    Kiedyś pisałem, że ci którzy pociągają za sznureczki mają gotowe rozwiązania na każdą okoliczność. Ostatecznością dla nich zawsze jest reset. Stratni jesteśmy tylko my i nam podobni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierniku odczytałeś moje intencje doskonale. Stare kaczory, z takiego chcę się uważać, nie muszą być na emeryturze. Emerytura to wybór, nie przymus.
      I jeszcze jedno. To życie tak, by nie pokazywać w sposób ortodoksyjny:) manipulowanie światem. Można świat brać drętwo ale dlaczego lekko nie naginać. Muskać otoczenie ciepłym emocjonalnym terrorem:)
      Mamy wiele atutów. Jednym są nasze czeki. Używane zawsze z myślą o bisach. Niech żyją więc Stare Kaczory. A młode niech same się garną do życia. Wiedząc, że czeki są zawsze ich. Tylko za naszą decyzją.

      Usuń
    2. W wielu kwestiach mam rację. Bo nawet stary zegar, już pominę odniesienie do Starego Kaczora, dobrze naoliwiony i nakręcony, ma rację. A, że i jedno i drugie wchodzi w rachubę. Czyli i sprężyna i smarowidło:) To jaki zdziw, że dobre prawię:)

      Usuń
  21. " małym terrorystom."
    O jacie:)))))))))! Chyba się posikam:) Bo to i o mnie. W głowie mi się nie przewraca:) Ale i o mnie?:)

    OdpowiedzUsuń
  22. http://www.rp.pl/Kraj/160609189-RZECZoPOLITYCE-Komorowski-Spodziewam-sie-Trybunalu-Stanu.html
    Brunek robi za wieszcza?
    Jakaś ucieczka do przodu?

    OdpowiedzUsuń
  23. http://www.gadowskiwitold.pl/komentarz-tygodnia-kret-w-polskich-s%C5%82u%C5%BCbach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz, "dobra zmiana" polega nie tylko na przesiadywaniu Wielowieyskiej z czerskiej w TVP Info Kurskiego :))))

      p.s. dzisiaj też była :((((

      Usuń
    2. Dobry wieczór:)
      Wiem Pierniku. Wszystko, może prawie wszystko wiem. Jednak staram się coś zrozumieć. Nawet wówczas, gdy mnie coś wkurza. P. Jacek Kurski to również pewien zabieg. Posądzę Ciebie, że nie widzisz czegoś małego. Ale to nie przygana do Ciebie skierowana. Nie możesz przecież widzieć i wiedzieć tego samego co ja. Pierniku ja jestem człowiekiem nadziei. I to nie tej dla przysłowiowych głupich. Uważam, że będzie dobrze.
      P.s.: a program ostatni p. Pospieszalskiego był dla Ciebie zachwycający? Mnie otrzepało.

      Usuń
    3. Dobry wieczór :)
      Nigdy nie mówiłem, że wszystko wiem. Gdyby tak było, zająłbym się czymś innym.
      Pospieszalskiego oglądałem. Temat mnie nie zaskoczył.
      p.s. Wkurza mnie sposób prowadzenia. To ciągłe poganianie rozmówców po to, żeby potem 10 minut leciały reklamy!!!!!
      To jest tv publiczna za którą płacę abonament?
      DNO i parę metrów mułu!!!!!!!!!!

      Usuń
  24. Pyta się nieraz co Ci w duszy gra? A niekiedy się stwierdza, ze coś mu w dyszy gra. I nie wiem, trafnie jest zapytać, czy stwierdzić.
    Wynika niezbicie jedno, że dusza ma struny. To na tych strunach można zagrać? Tak myślę, że chyba tak. Przecież powiedzenia są mądrością. I to podobno narodu.
    Dysza ma więc struny. A na tych strunach można nie tylko zagrać jednorazowo. Ale grać, grać i grać.
    Możemy grać sami. Ale też grają i inni. Czy ktoś policzył te duszy struny. Nie wiem. Ale tak mi się wydaje, że jest ich wiele. Używamy jednak tylko nieliczne. Najczęściej motamy się od smutku do radości. Dotykamy jedynie kilku, głównie strun smutku, niezadowolenia, czasem rozpaczy i desperacji, melancholii. Każdy z nas ma w duszy takie struny. Trzeba być silnym i pracowitym. Trzeba pracować nad sobą, nie poddawać się ciemno brzmiącym dźwiękom strun duszy. Chcieli by niektórzy. Tak sobie myślę, że nawet specjalizują się w czarnowidztwie. Są tacy. Ba nawet do psychiatry można pójść bez skierowania. Sami zainfekowani infekują drugich i posyłają bez ścisku PO kolorowe papiery:)
    A przecież, skoro już wiadomo, że mamy tysiące strun w duszach. To nie dajmy się. Brzdąkajmy w te pogodne. Mówią przecież:"człowiek pogody ducha". Pogody duszy. Ludzie!!!!
    Jest struna podziwu, dla życia, świata, ludzi – to wszystko jest piękne, ale smutek może zagłuszyć dźwięk tej struny. Jest struna wieczności, której ton. pozwala usłyszeć coś więcej niż szum samochodów i brzęk kas w sklepach. Jest struna tkliwości, która przestrzega przed deptaniem stokrotek i każe podać chusteczkę do otarcia łez. Jest złota struna nadziei, której melodia co ranka zrywa nas do życia, pracy i miłości.
    Ludzie! Ratuj się kto może. Strójcie instrumenty dyszy i grajcie własnymi palcyma, rękoma:) Twórzcie orkiestry po polskich podwórkach. A po nasemu na polku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znowu te literówki! Przepraszam:)

      Usuń
    2. Przyjemnie Cię czytać. Dzisiaj to rzadkość.

      To o czym piszesz zostało ujęte w ramy nauki. To teoria manipulacji. Ilu z tego żyje! I to jak.

      Usuń
    3. Oj Pierniku! Jesteś bardzo miły:)Niczym Cię nie zaskoczę. Ponownie rozszyfrowałeś mą Góralską gadkę. Mam świadomość, że czynisz te zachwyty nieco na wyrost. Wszak musisz mieć i tę świadomość, opartą w doświadczaniu spotkań naszych, że nie jestem zawodowcem. Nawet manipulować zawodowo nie potrafię, jak one Króle środków masowego bełkotu. Ja bełkoczę na góralską-lachowską nutę. Czyli raz na ludowo i niemiarowo. No bo jaką miarę przyłożyć do mego gadania? Po prostu nie da się w żaden sposób tego zakwalifikować.
      Tak jak wszyscy chcemy, by zmiana była dobra. Tak na pewno chcemy by wojna plemion się skończyła. By plemiona nawzajem się nie pozagryzały. Najpierw o ważność problemów, a potem o metodę ich rozwiązywania.
      Przecież z niektórymi problemamy żyjemy od niemal trzech dekad. Problemy się mnożyły. I co? Mamy je natychmiast wszystkie rozwiązywać? W takim pośpiechy to nie problemy zostaną rozwiązane. Tylko znerwicowanie wzrośnie. A następnie taki Kanał Wenecki powie, za podszeptem tej starej puder-nicy, co to ekspertem raptem się stała,że polski dom to Dom Wariatów.
      Dlatego doskonale rozszyfrowałeś, w moim pisaniu, że życie jest dwu nurtowe. Następuje, a nawet się nasila rozjazd, następuje schi tego życia społecznego. A główną rolę chce pełnić ten cudowny Sejm.
      Dlatego to jest, niestety dla niektórych, dobra zmiana. To PiS miał się zgodzić na przekręt Obecnej opozycji? No tak jakby udali głupków to by było dobrze? A jak powiedzieli dość to źle.
      Tak pokazałem, że życie codzienne to nie walka na pyski. Ale zupełnie coś innego.
      My wszyscy mamy trwać przy tej zmianie. Jak to mówią? A, że nie dajmy się zwariować. Bądźmy pogodni. A ci, którzy uwolnili dostęp do psychiatrów, niech sami z ich usług korzystają!

      Usuń
    4. Dobry wieczór Góralu!
      Zbliżamy się niebezpiecznie do punktu kiedy stajesz sie zbyt nerwowy. Nauczony doświadczeniem nie będę tego drążył. Dla mnie pozostaniesz specjalistą a nie żadnym amatorem, czy samoukiem.
      W tej chwili to jest dla mnie mniej ważne.
      Od kiedy jesteśmy manipulowani i z jakim skutkiem? To trudne pytanie. Na pewno nie jest to okres od 1989 roku. Trwa to znacznie dłużej.
      Można się zastanawiać dlaczego jesteśmy manipulowani? Bo nie umiemy się w tym połapać? Bo lubimy być manipulowani? Bo? …
      Trudność polega też na tym, że jeśli jest wielu głosicieli prawdy, to komu w końcu uwierzyć? Czyja prawda jest prawdziwa?
      Kiedyś był ten handicap, że ktoś miał autorytet w danym środowisku. Co z tego zostało? Niewiele.
      Kto dzisiaj jest dla Ciebie autorytetem? Wiem na pewno, że nie ja i przypuszczam, że nie jesteś nim sam dla siebie, chociaż tego nie wykluczam. A więc problem jest skomplikowany jeszcze bardziej.
      Niestety, ale otaczający nas świat zbudowany jest na autorytecie. Bez tego ani rusz. A trudność polega na tym, że nie wszyscy potrafią znaleźć ten prawdziwy autorytet.
      I tu dochodzimy do sedna.
      Autorytetem na dzisiaj ma być Kaczyński, Duda czy Szydło? A może ktoś z hierarchów KK? Jakaś alternatywa?
      I tak wchodzimy w sferę filozofii. Tu akurat nie jestem zbyt mocny i poddaje się, a problem pozostaje.
      Wiem tylko tyle, że swój świat trzeba budować na autorytecie.
      Tu nic się nie zmieniło.

      Usuń
    5. http://mtodd.pl/2016/06/linia-podzialu-222016-258/
      coś na temat.

      Usuń
  25. http://prawicowyinternet.pl/hollande-boi-sie-polskich-kibicow-a-euro-2016-mialy-strzec-osoby-podejrzewane-o-terroryzm/
    Czy to już należy uznać za szczyt chamstwa ze strony żabojadów?
    W ten sposób usiłują odwrócić uwagę od burdelu który sobie wyhodowali?
    Polacy są temu winni? Poprzednio Mitterrand się popisywał.

    p.s. Najwłaściwszą metodą byłby bojkot mistrzostw przez polskich kibiców, ale to nierealne. Niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Po 1:0 z Irlandią Płn. możemy rozpocząć nowy tydzień w dobrych nastrojach.

    OdpowiedzUsuń
  27. http://www.rp.pl/Energianews/306149954-PKN-Orlen-Unipetrol-policja-znalazla-winnych-pozaru-w-rafinerii-w-Litvinovie.html
    Ale na czym polegała wina zatrzymanych nie wiadomo.
    Nie ma to jak rzetelna informacja.

    OdpowiedzUsuń
  28. @ http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rosyjscy-kibice-zabarykadowali-sie-w-autobusie-Francuska-policja-chciala-ich-deportowac,wid,18378459,wiadomosc.html?ticaid=117305
    Rosja nie musi być w gronie faworytów do tytułu mistrza Europy w piłce kopanej, ale za to ich kibice starają się jak mogą, żeby Rosją zajmowały się światowe media.
    Chyba nikt wcześniej nie wpadł na to, żeby kibicami byli żołnierze jednostek specjalnych.
    „…Jeden z francuskich ekspertów twierdzi, że w grupie rosyjskich kibiców trzech klubów moskiewskich i Zenita Petersburg mogą się znajdować byli komandosi czy żołnierze armii rosyjskiej. W Marsylii posługiwali się nożami i kastetami. Są "zawodowymi chuliganami". Atakują błyskawicznie i znikają, stąd żaden Rosjanin nie stanął przed sądem, który skazywał sprawców zamieszek.”
    Ciekawe jak ostatecznie poradzą sobie z nimi Francuzi.
    Jeszcze ciekawsze jest dlaczego nie objęto żadnymi sankcjami kibiców angielskich, którzy demolowali miasto wspólnie z Rosjanami?

    OdpowiedzUsuń
  29. http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18240&Itemid=46

    To nie pierwsza taka informacja.

    OdpowiedzUsuń
  30. http://mediumpubliczne.pl/2016/04/kaddafi-zostal-zabity-pomysl-zlotego-dinara-maile-hillary-clinton/

    Bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  31. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1636031,1,jak-dziala-rosyjska-propaganda--rozmowa-z-peterem-pomerantsevem.read

    Doskonałe uzupełnienie.

    OdpowiedzUsuń
  32. 0:0 to też wynik.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mówią: to ma wagę, ważna sprawa, ważny problem. To lub tamto dla mnie waży, jest ważkie.
    Właśnie, o co tu chodzi? W takim stwierdzeniu? Przecież chodzi by było jak? Zapominamy, że nie jest ważne, nie ma wartości, jest nie znaczące. Po prostu jest przelotne. Właśnie tak przelotne jak przelotna miłość. Nazywamy ją miłością? Nie nazywamy miłostką, szybkim numerkiem, zaliczeniem. Czymś z czego nie ma nawet żadnej nauki. Ba żadnej przyjemności. Można mieć tylko pamiątkę, chorobę i kłopot.
    Nie warto więc się spocić, poznać problem do gruntu, do końca. Pokonać go. Mieć spocone plecy, nieść przez życie? Nie mówić, że jest ciężko. Życie dzielić na plasterki. Ale wiedzieć, że zależy ode mnie, że to co na stukam, nałupie to jest moje. A nawet jakby się, a na pewno tak się stanie! To to jest moje i po mnie zostanie.
    Ale pamiętam i o tym,że Panie Twojej pomocy choćbym od rana do nocy i jeszcze przez noc, to nic z tego nie będzie. Dlatego od rana przedstawiam Ci prośby i czekam, czekam. A tymczasem. Czekanie nie jest specjalnością naszych czasów. Wszystko dziś musi być szybko, natychmiast, za jednym pstryknięciem, kliknięciem. Za jednym kopnięciem, choćby drzwi. Za jednym stuknięciem. Kamyka, piaskowca, jak ja, przy robieniu plasterków. Na ścieżkę w ogrodzie, w którym rosną też chwasty. Z wiekiem przychodzi cierpliwość, jest zmęczenie. Ale jest cierpliwość i zadumane spojrzenie na świat. I leciwa przewaga nad niecierpliwą młodością.Na to, co ważne i najlepsze, trzeba jednak czekać. Warto czekać na wielką miłość, na świergolenie pokrzywki, na godzinę przed świtem. Na godzinę przed tym, dzisiejszym świtem. Na każdą godzinę, przed każdym świtem. Nastroić serce, żeby czekało na Boga. Przychodzi do tego, kto wytrwale czeka.
    I wiedzieć, że nie est się nigdy doskonale skończonym. Skończony jest tylko nieboszczyk, zimny, sztywny. Opanowany. Nigdy nie wnerwiony. Dlatego warto żyć, jeszcze raz napiszę, Żyć i czuć życie w kościach i sercu.
    Góral po rycynie to pisał:))))) I nie korek torował:)))))) Bo musi pędzić:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że ten wpis ma charakter wypowiedzi ogólnej, nie odnoszącej się do konkretnej wypowiedzi. Ja to ujmuję nieco inaczej. Cytuję powiedzenie jednego z moich kolegów: Jak coś jest pilne, to nie jest ważne. Jak jest ważne, to nie jest pilne.
      Innymi słowy sprawy ważne muszą być traktowane z należną uwagą i powagą. Nie mogą być załatwiane na łapu capu. Tylko czy tu akurat o to chodzi? Każda sprawa powinna być jakoś załatwiona a nie zagadana. Klasycznym przykładem jest załatwianie sprawy przez prawnika, a ściślej adwokata, rzadziej radcę prawnego. Taki nie załatwi sprawy od ręki, czy w możliwie najkrótszym czasie. Będzie ciągnął ją tak długo jak długo będzie czerpał z tego korzyści. On swoje wynagrodzenie zawsze skasuje. Adwokat nie ponosi odpowiedzialności za nieskuteczność swego działania. Jeśli przegra, bezradnie rozłoży ręce i powie: no cóż, nie udało się. I … zajmie się następna sprawą.
      Inne podejście mają politycy. Oni mogą obiecywać nawet gruszki na wierzbie, zwłaszcza jeśli im się to doraźnie opłaca. Zdecydowana ich większość nie poczuwa się do rozliczania ze składanych wyborcom obietnic. Inna sprawa, że wyborcy bardzo rzadko tego wymagają. Efekt jest taki, że do konstytucji z 1997 roku nie ma do dzisiaj wszystkich przepisów wykonawczych. Pisałem o tym szczegółowo znacznie wcześniej.
      Inną grupę stanowią tematy których politycy ze względów koniunkturalnych nie chcą podejmować. Decyduje tu interes osobisty, partyjny, czy klanowy. Efekt końcowy zawsze jest ten sam. Sprawa tkwi w miejscu, albo wszelkimi możliwymi sposobami wykazuje się niemożność jej załatwienia. Nie zagłębiam się w szczegóły, bo musiałbym posłużyć się konkretnymi przykładami, a tych mi nie brakuje.
      Na koniec powiem jeszcze tak: W życiu bardzo ważne jest wzajemne zaufanie. W relacjach wzajemnych to zaufanie szybko weryfikuje się i można wyciągać wnioski. Chyba, że ktoś nie chce. Jego wola i prawo.
      Z politykami jest gorzej. Wiara i zaufanie wynika często z braku możliwości wyboru, bo wybór może polegać na wyborze mniejszego zła. Ja mam przed sobą tylko jedno życie i nie mogę w nieskończoność wierzyć, że polityk kiedyś dotrzyma przyrzeczenia. Kiedy będzie to kiedyś? Zwłaszcza, jeśli w międzyczasie widzę, że ten polityk co innego mówi, co innego robi, a co myśli?

      Usuń
  34. Przy okazji imprezy związanej z otwarciem terminalu LNG w Świnoujściu http://energetyka.wnp.pl/pierwsza-komercyjna-dostawa-lng-w-swinoujsciu-metanowiec-wplynal-do-portu,275792_1_0_0.html
    mam kilka uwag:
    1. Kiedy terminal osiągnie pełną zdolność eksploatacyjną 5 mld m3 odbieranego gazu? Odbiór technologiczny trwa od grudnia 2015 roku. Sprawa rozbudowy jest sprawą otwartą.
    2. Kto będzie odbiorcą tego gazu aktualnie? Dotychczasowe potrzeby zaspokaja umowa z Gazpromem która obowiązuje do 2022 roku. Będzie poważna nadwyżka którą trzeba zagospodarować. Gaz LNG jest znacznie droższy od gazu Gazpromu. Szczegółów cenowych nie poznamy, bo są objęte tajemnicą handlową.
    3. Czy teraz Gazprom zaoferuje nam korzystniejsze dla nas ceny dostarczanego gazu? Litwa, po uruchomieniu swojego terminala osiągnęła obniżkę ponad 35% dotychczasowej ceny.
    4. Nie wiem w końcu czy uroczystość w terminalu miała charakter oficjalny, czy rodzinny? Pogubiłem się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że się odezwę! Bo nie zdzierżę!
      To czeba było Go nie POsyłać do Smoleńska. Nie było by teraz okazji do upamiętniania. Choć nazwa lotniska im, Bolka Szwędałowicza nie przeszkadzała?
      No tak! jedne rody kradną PO Polsce. Inne kolaborują. A jeszcze inne nie mogą wylądować samolotem państwowym. Wieczny problem. Tylko różna waga.
      Cza było nie POlować na PLK.

      Usuń
    2. Odzywaj się, odzywaj.
      Do Smoleńska poleciał z własnej woli i z obowiązku. Błąd polegał na tym, że otoczenie prezydenta zatraciło czujność. Co do lotniska w Gdańsku mam to samo zdanie. Ale, czy to oznacza, że będzie trwała rywalizacja o to kto będzie miał więcej okazji do spopularyzowania swego nazwiska?

      Usuń
  35. Czerska do spółki z zanikającą POpozycją wymyśliły atak personalny na ministra Macierewicza. Temat grzany jest od wczoraj. http://www.rp.pl/Polityka/160629983-Schetyna-Zawieszenie-Macierewicza-Oskarzenie-powazne.html
    Dla mnie granice śmieszności w wykonaniu POpaprańców zostały dawno przekroczone. Gdyby PiS chciał poważnie podejść do tej wrzuty powinien:
    - uruchomić procedurę lustracyjną i dekomunizacyjną,
    - ujawnić zbiór zastrzeżony IPN,
    - oraz Aneks do Raportu z likwidacji WSI.
    Niestety, to tylko pobożne życzenia wielu z nas. Po kilku dniach bicia piany po obu stronach wszystko wróci w stare tory. Jak zawsze od blisko 30 lat.

    OdpowiedzUsuń
  36. No dobra, dobra, dobra! Pomalutku, pomalutku. Może ja i Wincenty Kadłubek, Jan długosz czy choćby Galla Anonim. Cierpiący na zaparcia. Bo się zapieram i zapieram. I nic. Choćby niekiedy palnę jak po rycynie!
    Tera tes palnę. A co. Ul,że se:)
    Najwyże wydę, zem ze wsi:)
    Mówio, ze okupantów cza rozpirzyć, ze syćko poleci jak po maśle. Gdy aneks, raport i IPN sie obnażo. Jest tej gangreny dość. Polska ropieje już 70 lat. Przystrupi się. A pod tym strupem beztlenowce.
    Pisałem, że cza być radykalnym. Wywalić syćko na środku. I przestać kryć bandę pasożytów, okupantów.
    Ale nie o tym chciałem. To tylko inwokacja, mająca jednak ze sobą związek. Bo okupanci się pomnożyli. Komuchy nie wyszły. Przemalowały się na tęczowo. A do nich dołączyli bankierzy. I to jest największy okupant Polski. System bankowy, którym zarządza międzynarodowa finansjera. Przejęli w Polsce kontrolę nad NBP, złotówką, kredytami, podażą pieniądza w gospodarce. Innymi słowy decydują o losie wszystkich Polaków, ponieważ pieniądz rządzi gospodarką.
    Politycy o tym nie wiedzą, że wolność to pieniądz. Nie będę pisał o starym Buzku, którego rząd posolidarnościowy wyprzedał w obce ręce 75% aktywów finansowych krajowej bankowości.
    I aktualnie wszyscy boją się ruszyć największe złodziejstwo, kredyty frankowe. Ani PiS ani p. Prezydent nie chcą nazwać tego draństwem. A banksterów wsadzić do ciupy lub posłać w diabły.
    I 500+ i mieszkania+ okij. Ale za co będą te mieszkania wyposażane, gdy matka będzie dzieci chować, a ojciec na minimalce. Toć z kredytów bankowych. A może przesadzam?
    To jest miarą wolności i suwerenności. Życie bez kredytu. Za własne pieniądze. Bo tyle wolności ile własności.

    OdpowiedzUsuń
  37. My sobie tutaj marzymy, a une śmieją się dalej w kułak. Jak długo jeszcze? Obawiam się, że jednak bardzo długo, bo teraz też była zmiana fasadowa, dla niepoznaki nazwana "dobrą zmianą".

    OdpowiedzUsuń
  38. http://polskaniepodlegla.pl/depesze/item/7450-najnowsza-warszawska-gazeta
    Ciekawy komentarz /strona 16-17/ o naszym kolejnym tuzie dyplomacji.

    OdpowiedzUsuń
  39. http://fakty.interia.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-sad-oglosil-wyrok-ws-gen-pawla-bielawnego,nId,2222209
    Po wyroku w sprawie gen. Bielawnego widać, że w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej zero postępu. W sądzie i w mediach obowiązuje dotychczasowa narracja.
    Sędzia Dobosz ma aspiracje do bycia jasnowidzem. Kolejny który bez badania dowodów twierdzi, że zamachu nie było. Zakładam, że po opublikowaniu pisemnego uzasadnienia do dzisiejszego wyroku obie strony, tzn. oskarżony i prokuratura wniosą apelację. A więc do zakończenia tego wątku daleka droga.
    Mnie jednak ciekawi coś innego, kiedy zostaną postawione zarzuty gen. Janickiemu. Trudno mi uwierzyć, że bez powodu załapał się na kolejny awans generalski krótko po katastrofie 10 kwietnia 2010 r. https://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Janicki_(genera%C5%82_BOR)
    Dlaczego do zbierania laurów był pierwszy, a za porażki wystawiał podległy personel. Gen. Bielawny jako jego podwładny nie robił nic bez jego akceptacji. Dla mnie to oczywiste.

    OdpowiedzUsuń
  40. Wygraliśmy. Teraz w sobotę Szwajcaria.
    Jest pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co z tego? Czego przybędzie lub przyrośnie? Gminny patriotyzm. Albo inne poruszenie serc zgrzebne.

      Usuń
    2. Wzrośnie dobre samopoczucie w Narodzie. Na tym polega urok sportu wyczynowego.

      Usuń
    3. To w takim razie ja nie jestem narodem. Bo mam chłodne oko i kamienne serce.
      Praca, praca dla dobra wspólnego. A z tego rodzi się poczucie własnej wartości, siły, że można ciągle czegoś przysparzać, coś pomnażać. Pisać swą historię, którą mogą dzielić dzieci, dokładając swoje cegiełki. Liczy się konkret, czoło spocone od pracy dla rodziny. Nie pot wylany przez baraszkujących młodzianów. I galop piwny innych podnieconych.
      No i taka ze mnie patologia.

      Usuń
    4. No to postaraj się o likwidację sportu wyczynowego.
      Przypomnę tylko hasło "wojny futbolowe".
      Są różne punkty widzenia na te same sprawy. W sumie nic nowego pod słońcem.

      Usuń
    5. A niech se będzie. Jednak obecnie est znaczna przesada. W propagandzie piłki na mediach. Przesada. Panie i panowie przed-stawiacze o mały figiel, a z telewizora wypadną tak są rozemocjonowani. Kiedyś była kampania żniwna, buraczana. A teraz piłka kopana. Jakie to płytkie, nijakie, niskie.
      Idę spać! Bo znowu rycyną lecę:)
      Dobranoc!

      Usuń
    6. Masz rację.
      Pamiętaj że wkrótce olimpiada, czyli ciąg dalszy jasełek.
      Uszy do góry :)
      Dobranoc!

      Usuń
  41. Zainteresowanie medialne wizytą prezydenta Chin jak szybko przyszło, tak szybko minęło. Goście rano wyjechali, a w mediach głucha cisza. Znalazłem tyle http://www.naszdziennik.pl/polska/160465,przewodniczacy-chrl-zakonczyl-wizyte-w-polsce.html
    Żadnego podsumowania wizyty. Nic. Nie najlepiej mi to wygląda. Podobno podpisano około 40 umów dwustronnych. Czego dotyczą? Nie wiadomo. Z konkretów to będzie chyba baza kontenerowa w okolicach Łodzi dla rozładunku towarów przywożonych z Chin i załadunku towarów polskich przeznaczonych na eksport do Chin.
    Będzie sporo akrobacji politycznej z naszej strony, bo Chiny nie pozwalają nikomu, bez żadnych wyjątków, na ingerowanie w ich politykę wewnętrzną. A w tym obszarze, według standardów europejskich, jest wiele uchybień.
    Pozostaje więc udawanie że nie ma problemu, albo … z interesów nici.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to idzie koniec świata. @stary.piernik "Nasz Dziennik" cytuje!

      Usuń
  42. Po milczeniu mediów po wizycie delegacji chińskiej i dzisiejszych rekolekcjach naszego rządu w Berlinie wnioskuję, że komuś są bardzo nie w smak nasze kontakty z „Państwem Środka”. Ciekawi mnie kiedy wreszcie można będzie coś sensownego poczytać na ten temat. Sytuacja jest dość nietypowa.

    OdpowiedzUsuń
  43. Telewizja. Internet. Pieniądze. Samochody.

    Kurorty.

    Smartfony.

    Wille

    Autostrady.

    Lotniska.

    Plaże.

    Baseny.

    Hotele.

    What a wonderfull world, jak chrypiał Louis Armstrong, co za wspaniały świat.

    Aż się czasem dziwię – a bardziej cieszę – że są ludzie, którzy znają ten wspaniały świat i twierdzą, że jednak:

    Wiara.

    Nadzieja.

    A przede wszystkim miłość.
    A tu: "wiła wianki i rzucała je do falując wody
    wiła wianki i rzucała je do wody"
    Po co wiła, dlaczego rzucała do wody i to falującej?
    Pomieszanie z poplątaniem. Nowoczesność i zabobon:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co zażywałeś?

      Usuń
    2. Jeżeli rycyna ma dawać jasność umysłu to zażyj. Już nie powiem, że gdzieś tam daleko. Ale w naszej Polsce trwa wojna ideologiczna. Ludziska chcą być nowocześni, postępowi. A równocześnie taka "noc kupały" ma być też miarą postępu. Już nie powiem o chorej Kryśce czy pięknej Maryśce.Zrobiłem to jak najkrócej i do myślenia. Myśleć trzeba zawsze.

      Usuń
    3. Tyle czasu myślałeś nad odpowiedzią?

      Usuń
    4. Góralu,
      ludziska mają swoje problemy i my nie jesteśmy w stanie im pomóc. Ale też te ludziska mają robioną wodę z mózgu. I w dodatku skutecznie.
      Kto myśli to myśli. Większość jednak przyswaja papkę medialną.

      Usuń
    5. Obiboku:) myślisz, ze nic nie robie tylko o Tobie:))))myśle?

      Usuń
    6. A kto Ci każe? Wystarczy odpowiedzieć od ręki, a nie po tygodniu.
      Albo wcale :(

      p.s. A dla Ciebie robota to tylko w kamieniołomach?

      Usuń
    7. Piernik mnie na etat wziął!!!!!! Podskocz wyżej to dosięgniesz!:)
      I tym miłym akcentem, sprowadzony do niewolnika roli.

      Usuń
    8. Dlaczego zaraz na etat?
      Jak coś zaczynasz to dokończ.
      Tylko tyle i aż tyle.

      Usuń
  44. http://wiadomosci.tvp.pl/25898218/dzis-dzien-ojca

    OdpowiedzUsuń
  45. Po decyzji Brytyjczyków świat wielkiej polityki przeżywa co?
    Katzenjammer! O!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Finał coraz bliżej. Zespół zasługuje na najwyższe uznanie!

    OdpowiedzUsuń
  47. Dzisiejsza rocznica Czerwca’56 w Poznaniu wskazuje jedno, po 60 latach od tamtych wydarzeń nie ma rzetelnego opracowania historycznego tych wydarzeń. Owszem są, ale do obiektywizmu im daleko. Przy okazji zauważam, że takie wydarzenia jak Poznański Czerwiec, czy Grudzień’70 na Wybrzeżu, nie doczekały się wartościowych filmów fabularnych. Nie ma kto napisać scenariusza?
    Jest zadziwiające, że dotąd nie udało się jednoznacznie ustalić ile osób zginęło w wyniku zajść w Poznaniu. Wbrew pozorom nie jest to wcale oczywiste. Zginęli demonstranci i przypadkowi ludzie, zginęli pracownicy UB, ale też żołnierze sprowadzeni do pacyfikacji zajść. Znana ewidencja strat nie obejmuje jednak zmarłych rannych, rozwiezionych po różnych szpitalach, często poza Poznaniem, a także nieznanych losów ludzi zatrzymanych po zajściach przez UB i milicję.
    Czy to jest jeszcze możliwe do wykonania dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń
  48. http://wiadomosci.onet.pl/bialystok/jaroslaw-kaczynski-w-bialymstoku-w-tym-miejscu-rozpoczal-sie-holokaust/96x6ne
    Przejęzyczenie prezesa J. Kaczyńskiego, czy tylko manipulacja faktami? Nadinterpretacja?
    Według mojej wiedzy holocaust nastąpił w wyniku realizacji ustaleń konferencji w Wannsee, która miała miejsce 20 stycznia 1942 roku https://pl.wikipedia.org/wiki/Konferencja_w_Wannsee Do tego czasu III Rzesza miała inne podejście do Żydów /getta, wywózki do obozów koncentracyjnych, itd./ Był też Okólnik H. W. Goringa z 24 stycznia 1939 r. skierowany do R. Heydricha który przewidywał rozwiązanie kwestii żydowskiej poprzez emigrację i ewakuację.
    Natomiast spalenie synagogi w Białymstoku miało miejsce 27 czerwca 1941 roku, a więc kilka miesięcy wcześniej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Synagoga_w_Bia%C5%82ymstoku Realizowano ten plan po napaści na Związek Sowiecki, gdzie wydzielono specjalne jednostki SS tzw. Einsatzgruppen które miały jedno zadanie, likwidować Żydów.

    OdpowiedzUsuń
  49. Po wczorajszych uroczystościach rocznicowych w Poznaniu naszła mnie taka refleksja:
    Co trzeba zrobić żeby były prezydent, były lider Solidarności itd. zajął się bez reszty sobą, swoją rodziną, w ostateczności pisaniem swoich pamiętników? Czy on nie jest w stanie zrozumieć, że mimo wszystkich jego wpadek jest ciągle znaną osobą publiczną? Jego przeszłość mimo wszystko zobowiązuje do zachowania minimum przyzwoitości. Głupoty może opowiadać u cioci na imieninach. Jeżeli występuje publicznie, powinien ważyć każde słowo! Fakt, że nie jest uosobieniem intelektu, ale tym bardziej powinien się kontrolować. Ostatecznie powinni na to zwracać uwagę jego doradcy. On już wystarczająco się zbłaźnił i nie przysporzy głosów nawet KODerastom.

    OdpowiedzUsuń
  50. Coś o sędziach:
    Miały być nowe powołania sędziów
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,20323213,prezydent-odmowil-powolania-sedziow-teraz-sprawa-zajmie-sie.html#MTstream
    A tu zonk! Mamy nowy front.

    Z komentarzy:
    Prezydent może, ale nie musi powołać wskazanych sędziów przez KRS. W 2007 roku prezydent Kaczyński również nie powołał sędziów wskazanych przez KRS. Następnie, KRS stoczyła dość długą batalię prawną zakarżając decyzję prezydenta Kaczyńskiego do wszystkich możliwych instancji prawnych w Polsce, jak NSA i TK. Informuję autora komentarza, że KRS przegrał swoją batalię prawną we wszystkich możliwych sądach w Polsce. Prezydent Kaczyński działał zgodnie z prawem, a KRS jeszcze raz się okazał, grupą niekompetentnych, sądowych pieniaczy. Ten przykład świetnie pokazuje, że prezydent Duda miał prawo odmówić nominacji dla sędziów wskazanych przez KRS. To co może KRS zrobić w tej sytuacji, to przyjąć ten fakt do wiadomości i podsunąć prezydentowi innych sędziów do nominacji.

    OdpowiedzUsuń
  51. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,20328317,ewa-kopacz-przegrala-proces-z-portalem-karnowskich.html#MTstream

    Moralność Kalego dała o sobie znać.
    Ronią krokodyle łzy, a jeszcze niedawno rechotali jak Liswik zamieszczał podobne karykatury m.in. Macierewicza.
    Ciekawe, czy będzie apelacja?

    OdpowiedzUsuń
  52. KANIKUŁA. To słowo na czasie. Nuda panie, nuda.
    Przejrzałem ostatnio kilka blogów i stwierdziłem, że blogerzy i komentatorzy wzięli urlopy. W tym upale nikomu nic się nie chce. Nie ma o czym pisać? Jeden wątek przykrył wszystko inne? Pewnie wszystkiego po trochu. Wszędzie tylko mecz, mecz i mecz. Wygrać może tylko jedna drużyna. Na kogo tym razem wypadnie? Dzisiaj będzie test prawdy. Zobaczymy ile wart jest nasz zespół. Ja życzę im jak najlepiej. Szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  53. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1637849,Zmiana-planow-Rezolucji-o-Polsce-w-europarlamencie-na-razie-nie-bedzie
    To jest temat dla łowców sensacji.
    KE nie ma dla nas w lipcu czasu. Debaty o Polsce nie będzie, chociaż miała być w lipcu. Ważniejsze są wakacje w dobrym nastroju europosłów z Brukseli.
    Lepsze są jednak ich komentarze o pielgrzymkach opozycji do Brukseli. Zaczęli im /europosłom/ działać na nerwy tym namolnym nachodzeniem i przeszkadzaniem w piciu kawy.
    Nie bardzo chce mi się wierzyć, że zmiana porządku obrad nastąpiła na wniosek Saryusza Wolskiego, czy Lewandowskiego. Tacy ważni to oni tam nie są. Ale „sukces” chcą sobie przypisać. To taka przewrotność opozycjonistów.

    OdpowiedzUsuń
  54. Jeszcze nie teraz.
    Ale widowisko było przednie.
    Dalej oglądamy już tylko widowisko.
    Ciekawe kto polegnie w sobotę?

    OdpowiedzUsuń

Polacy, obiecuję ...

Polacy, obiecuję ...